O czym myslisz, kiedy mowie "Londyn", "Anglia"?
O Elżbietce i całej rodzinie królewskiej ;) o Big Ben-ie, o piętrowych czerwonych autobusach, prestiżowych koledżach.. A może tak jak i ja - o deszczu i mgle? Podobno pada tu aż 10 miesięcy w roku (nie wiem, nigdy nie odhaczałam tych deszczowych w kalendarzu, ale jest to bardzo możliwe). Prawdą jest, że zachmurzone niebo, wiatr i deszcz czasem doprowadza nas (mieszkańców wysp) niemalże do depresji. I ku mojemu zaskoczeniu, w ciągu kilku ostatnich przepięknych, słonecznych dni spotkałam wiele osób narzekających na to, ze jest im za gorąco. Pełnych żalu, że z nieba zamiast kropel deszczu leje się żar. MARUDY!!! Ja osobiście na takie narzekania niezmiennie odpowiadam: "W tym kraju mamy tak niewiele słońca, ze wypada mi się tylko cieszyć z takich temperatur":)
Nigdy! Nigdy! Nigdy! nie marudzę, że jest mi ZA gorąco. Nie na Wyspach!
A moje maluchy: niezależnie od pogody - uśmiechy na twarzach :)
Taniec w deszczu. A cala frajda w tym, ze mama pozwoliła zmoknąć :)
A od niedzieli Słoneczko do nas wraca :) dlatego kierunek --> duża woda :)
Milej resztki weekendu
P.