Za metą!
Tak, skonczylam, i szczerze mowiac w trakcie "tworzenia" tej poszewki nie wierzyłam, ze kiedykolwiek bedzie gotowa (jeszcze nie wyprana i nie wyprasowana co prawda). Jednak po kilku-razowym rzucaniu w kat (z nerwami i zupelnie zrezygnowana) podnosilam ten kawal materialu tylko po to, zeby po paru godzinach szyc dalej. Docenilabym posiadanie maszyny do szycia (gdybym takowa miala). Poswiecilam temu "projektowi" bardzo duzo czasu-moze nawet zbyt duzo!
Dobrze-dosc narzekania.
Nic wiecej na ten temat-ocenianie efektu koncowego pozostawiam Wam!!
;)))
Dobrze-dosc narzekania.
Nic wiecej na ten temat-ocenianie efektu koncowego pozostawiam Wam!!
;)))
Piękność!
OdpowiedzUsuńjupi!! dziekuje :)
UsuńŚliczna praca! Tym bardziej podziwiam, że to szycie ręczne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam