nie mam ulubionej książki :( gdybym wskazała tylko jedna, byłoby to zdecydowanie nie w porządku wobec innych, które przeczytałam! I tak, rozpoczynając od dzieciństwa, uwielbiałam jak mama czytała mi i mojej siostrze przed snem, "kaczka dziwaczka" Jana Brzechwy była standardem :) po jakimś czasie mówiłyśmy równocześnie cala bajkę z pamieć głosem Kaczki - przez tzw nos ;)
Teraz w sklepach dostępne są książki elektroniczne, ja nie zdążyłam się jeszcze do nich przekonać. Na chwile obecna nie zrezygnowałabym z szeleszczącego papieru przewracanych stron na rzecz elektronicznego "druku". A Wy co myślicie o lekkich elektronicznych urządzeniach, które "udają" książki??
Ale jest tylko jedna książka, którą przez cale swoje życie przeczytałam 3 razy, a ile razy obejrzałam jej ekranizacje - nawet nie pamiętam. "Jedz, módl się i kochaj" Elizabeth Gilbert. Własnie tą książkę polecam bardzo często znajomym :)
Na Wasze ULUBIONE zerknę tutaj
Teraz w sklepach dostępne są książki elektroniczne, ja nie zdążyłam się jeszcze do nich przekonać. Na chwile obecna nie zrezygnowałabym z szeleszczącego papieru przewracanych stron na rzecz elektronicznego "druku". A Wy co myślicie o lekkich elektronicznych urządzeniach, które "udają" książki??
Ale jest tylko jedna książka, którą przez cale swoje życie przeczytałam 3 razy, a ile razy obejrzałam jej ekranizacje - nawet nie pamiętam. "Jedz, módl się i kochaj" Elizabeth Gilbert. Własnie tą książkę polecam bardzo często znajomym :)
Na Wasze ULUBIONE zerknę tutaj
Dostałam tę książkę od siostry kilka lat temu, ponieważ gdy przeczytałam mnóstwo dobrych opinii na jej temat bardzo chciałam ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy za dużo od niej oczekiwałam, ale nie zrobiła na mnie wrażenia. Mimo wszystko dobrze się ją czyta.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ksiazke przeczytalam tylko raz.
OdpowiedzUsuńAle wiele razy wertowalam ja w poszukiwaniu interesujacych cytatow.
Jest podroza wglab siebie.
Podroza niesamowita.
Troche samotna.
Tylko ja wiem, ile razy ukradkiem wycieralam lzy, ogladajac film.
Swietny wybor.
Pozdrawiam,
M
Mnie z tej powieści zainteresował tylko wątek włoski, język pozostałych mnie nie przekonał
OdpowiedzUsuńMasz rację, ten temat dla moli książkowych jest nie lada wyzwaniem. Książkę prezentowaną przez Ciebie czytałam, film też oglądałam :). Wybór mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale oglądałam jedynie film. I tylko część "jedz" zadziałała na mnie tak, że aż mi w brzuchu burczało ;)
OdpowiedzUsuńelektronicznych książek nie wprowadzam w swoje życie.
A mnie się ta książka podobała! Bardzo. Zwłaszcza część druga i trzecia:) Ale filmu jakoś jeszcze nie obejrzałam...
OdpowiedzUsuńCzytniki nie udają książek! :D czasem się zapominam i mam ochotę przewrócić stronę- do tego stopnia czyta się "normalnie" :) jak najbardziej polecam :) jeśli masz wątpliwości to pożycz od kogoś, kto ma. Po oddaniu będziesz myślała tylko o tym, jak fajnie czytało się książkę na czytniku. Serio :D
OdpowiedzUsuńGenialny wstęp do postu! "Jedz, módl się, kochaj" jeszcze nie czytałam, chociaż mojej mamie na przykład się nie podobała. Nie jestem przekonana do książek elektronicznych. Są wygodne i czasem z nich korzystam (na telefonie), ale mimo wszystko wolę zapach i szelest kartek. :)
OdpowiedzUsuń